Autor Wiadomość
Banan
PostWysłany: Sob 16:35, 24 Lut 2007    Temat postu:

sory że tak tutaj ale moglibyście jakoś wrzucić zdjęcia z larpa na forum?
balif
PostWysłany: Pią 1:04, 23 Lut 2007    Temat postu:

Larp był bardzo fajny. Więcej takich!!!
Mam jedynie pretensje do monet bo "Oszukały mnie!!!" Very Happy

Ps. Dealion u mnie żadnej korekty nie widać.
Delanov
PostWysłany: Czw 15:01, 22 Lut 2007    Temat postu:

Ja rowniez dziekuje za wspolna Neuroshimowa zabawe. Fajny klimat. Smile

Jak kogos interesuja fotki z powyzszego wydarzenia to mozna kilka zobaczyc tu:
http://levis.sggw.waw.pl/~delanov/album/fotoalbum.htm
deailon
PostWysłany: Wto 14:41, 20 Lut 2007    Temat postu:

Skoro nareszcie dorwałem się do komputera, to wykorzystam okazję, by wszystkim, którzy pojawili się na Neuroshimowym LARP-ie serdecznie podziękować. Każde z Was zagrało naprawdę świetnie, doskonale wczuwając sie w rolę i znajdując się w klimacie. Ja zaliczam LARP do bardzo udanych. Mam nadzieję, że na następnych będzie mniej ofiar śmiertelnych, ale w tym przypadku nie jestem zawiedziony.

Podsumowanie usłyszeliście pod koniec gry. Powiem tu tylko tak: Nikomu poza Skejwenem nie udało się zrealizować wszystkich celów postaci:) Większość z Was odniosła jednak spory sukces.

Chciałem szczególnie podziekować Skejwenowi za pomoc przy wyborze miejsca, Eli, za bycie jedyną dziewczyną na LARP-ie i Bananowi za ''No to strzelaj.". Wszystkim jednak należą się oddzielne podziękowania za klimatyczne stroje i odgrywanie.

Krótko mówiąc: do następnego LARP-a

PS. Pojawiła mi się korekta tego, co tu piszę. Czy Wam też, czy to tylko specyfika komputera, przy którym siedzę w bibliotece?
Skejwen
PostWysłany: Pon 0:44, 19 Lut 2007    Temat postu:

Ja również dziękuję za spotkanie i miłą zabawę. LARPa uważam za dość udanego, a konwencja Neuroshimy szczególnie przypadła mi do gustu. Nie ukrywam, że był dla mnie trochę za krótki - no ale to w podobnej części "wina" graczy i w podobnej "wina" scenariusza, który prawie że musiał doprowadzić wcześniej czy później do walki, czyli zakończenia gry dla wielu graczu.

Uważam, że główny wniosek na przyszłość to że warto bawić się w Neuroshimowe LARPy. Z Karolem odkrywamy ostatnio klimaty ASG i z dużą chęcią robilibyśmy gry uwzględniające taką możliwość - i z pewnością zorganizujemy takiego LARPa / strzelanke ( w zależności od proporcji ).

Skejwen
Igi
PostWysłany: Nie 20:41, 18 Lut 2007    Temat postu:

Chciałbym jeszcze raz serdecznie podziękować za tego LARPa, pierwszego w tym klimacie. Bardzo dobrze się bawiłem (pomimo mej małej aktywności) ale będe to dobrze wspominał. Dzięki za to.
deailon
PostWysłany: Nie 1:03, 18 Lut 2007    Temat postu:

Informuję na wszelki wypadek, że spotykamy się w centrum Góry Kalwarii, na skwerku między kościołem na Górce i ratuszem, tam, gdzie stają autobusy.
Do zobaczenia:)
Banan
PostWysłany: Sob 15:41, 17 Lut 2007    Temat postu:

i tyle jesli chodzi o zaskoczenie dupa
deailon
PostWysłany: Sob 11:02, 17 Lut 2007    Temat postu:

Plotki z dnia dzisiejszego:

Mówią, że ktoś przekupił Przewoźników pływajacych po Missisipi, żeby nie zatrzymywali się w tej okolicy. Możliwe, że któryś z bossów chce wziąć pozstałych na przetrzymanie.

Mowią, że mieszczuchy się burzą i planują bunt przeciwko Iron Angels.

Mówią, że próbowli kilku gangerów przekupić, żeby zlokalizować bazę Ricka.

Mówią, że ogry robią z kości chleb.

Jeden stary mechanik powiedział, że motor Ricka miał zjechane lub celowo uszkodzone hamulce. Jak dla mnie, ktoś równie dobrze mógł się Starego pozbyć.

Mówią, że burze piaskowe ostatnich tygodni zostawiły w kilku miejscach na pustyni Tornado. Jak kto mądry, to się obłowi.

Mówią, że szejk dostarczył ostatnio trefną partię towaru.

Mówią, że w gangu jest jakiś mutant. Ktoś widział, jak po nocy jeden ganger poszedł się kąpać w Missisipi i wrócił! Nie udało się rozpoznać który, ale czyścioszków wśród Was niewielu. A to wszystko jakieś nienormalne.

Mówią, że jakaś zaraza zaczyna szaleć w jednym z miast. Zależnie od tego, kto mowi, zmienia sie nazwa miasta.

Mówią, że widziano zwiadowców Molocha, niedaleko stąd, po drugiej stronie rzeki.

I jeszcze wiele inych rzeczy mówią ludzie, jak im się kolejkę postawi.
deailon
PostWysłany: Sob 10:52, 17 Lut 2007    Temat postu:

Nikt nie dostał takiej specjalnej zdolności.
balif
PostWysłany: Sob 3:13, 17 Lut 2007    Temat postu:

Zdolność ogłuszanie jest ogólno dostępna? Pytam bo na ostatnim orkonie potrafiła wprowadzić spore zamieszanie.
deailon
PostWysłany: Pią 22:19, 16 Lut 2007    Temat postu:

Zgoda. Nie wiedziałem o kwestii ASG. Skoro sie dowiedziałem, to przyznaje od razu Wam rację.

Monety będę miał, ale każdy moze w końcu wziąść swoje, co uczyni zabawę bardziej dynamiczną.
Skejwen
PostWysłany: Pią 21:59, 16 Lut 2007    Temat postu:

Dokładnie zgadzam się z Mahtarem.

Z tego co wiem replik ASG będzie na LARPie conajmniej 4 co będzie z pewnością fajnie wyglądało i się prezentowało. Stosunek właściciela do broni może być różny dlatego proponuje zasadę, że:

Nie wolno nigdy wyrywać, wyszarpywać, czy jakkolwiek zabierać broni (ASG) bez zgody właściciela

Bez takiej zasady moja postać nie będzie po prostu używała broni.

Rozwiązaniem jest nie dopuścić ASG na LARPa, ale od strony klimatu może on tylko na tym stracić.


Z kolei plastikowymi zabawkami-atrapami broni nie ma co się zwykle przejmować, pewnie można tym nawet rzucać bez krzywdy dla broni. Ale mimo wszystko decyzję także pozostawiłbym właścicielowi.

Zawsze, jak Karol pisał, można podnieść i patyk - przy dawce adrenaliny i tak nie wiadomo z czego strzela przeciwnik Very Happy


PS. Monety do rzucania/strzelania mamy sami przynieść?
Mahtar
PostWysłany: Pią 21:40, 16 Lut 2007    Temat postu:

OK Smile
Wszystko bardzo fajnie, ciekawe info i w ogole jestem nakrecony. Nie podoba mi sie jeden fragment:

"Tzn., jeśli odbierze komuś broń, to moze jej bez problemu używać. " ze zdecydowanym akcentem na "odbierze".

Otoz bron asg w moim i najpewniej nie tylko moim odczuciu to rzecz bardzo osobista do ktorej sie czlowiek bardzo przywiazuje Smile Nie bede sie rozwodzil dlaczego, poprostu tak jest.
I teraz nie wyobrazam sobie zeby taki, nie przymierzajac banan (w tym kontekscie jako okreslenie pewnego rysu psychologicznego) "odebral mi bron" wczesniej wkladajac mi palec do oka albo cos jeszcze gorszego. Idac tym tropem nie wyobrazam sobie zeby wyzej wymieniony banan wymachiwal mi MOIM UKOCHANYM ASG przed nosem bo chec odgrywania postaci zejdzie na plan dalszy zepchnieta przez troske o klamke Smile

Dlatego zasada odbierania broni powinna wygladac nastepujaco. Przecietny banan jakims cudem ubezwłasnowolnia mnie, po czym deklaruje ze zabiera mi bron. Po czym idzie sobie cichcem poszukac patyka do zludzenia przypominajacego bron, i sobie go wowczas uzywa. A ja SWOJE KOCHANE ASG chowam do plecaka i jestem o nie spokojny Smile

Dziekuje
deailon
PostWysłany: Pią 21:01, 16 Lut 2007    Temat postu:

Witajcie. Pytany o rózne sprawy postanowiłem wyjaśnić kilka spraw i dotarczyć Wam kilu informacji.

Po pierwsze sprawa broni palnej. Przynieście na LARPa jakieś atrapy broni, nie musza być wyjątkowo realistyczne, po prostu rekwizyty. Kto ma w ręku broń, ten może z niej strzelać, używajac swej celności. Tzn., jeśli odbierze komuś broń, to moze jej bez problemu używać. Tyle w tej kwestii. Wezmę jedną własną zapasową atrapę, ale wiecej nie mam.

Po drugie: kto jest z kim:

są trzy frakcje w gangu. Każda to gruba ryba z dwoma ochroniarzami.

Uyao z Bananem i Pawłem

Mahtar z Igim i orgiem, czyli mną

Chomik z Balifem i orgiem, czyli Kozim,

oraz prowadzący mediację wysłannik szejka z ochroniarzem, czyli

Delanov ze Skejwenem.

Po trzecie kilka informacji i plotek:

Każdy z bosów zajął jedno z miast, ale wszyscy korzystają z jednej bazy, którą macie w pobliskim kanionie. Jest ona tajna. Zbrojownia, zapasy, łupy i amunicja: wszystko co wspólne Rick ukrył tam. Tymczasem ochrona bazy czeka, kto wygra i na razie nikogo nie wpuszcza.

Podobno po okolicy zaczynają się kręcić obce gangi, które chciałyby Was stąd wypchnąć. Im dłuzej jesteście rozbici, tym większa przewagę mają nad Wami.

Mówią, że kilku chlopców wpadło ostatnio na jakiegoś Texas Rangera. Kulki we łbach mieli niby bez szeryfowskich gwiazdek, ale ktoś im najpierw porządnie nakopał do ....(wszyscy wiedzą, jakie kopy z półobrotu wyczyniają Rangerzy), a poza tym chyba zgubił kapelusz.

Więcej plotek będzie byc moze krążyło między Wami i Waszymi kolegami z gangu już jutro, gdy spotkanie będzie sie wielkimi krokami zbliżało. Smile

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group